Przekonaliśmy się o tym podejmując pierwsze próby . Najpierw z dala od ludzi, na ścieżce rowerowej w Milówce próbowaliśmy zsynchronizować nasze ruchy i utrzymać równowagę. Nie było to proste ale już po kilku godzinach treningu wyjechaliśmy na ruchliwą szosę. Niech nie mają obaw ci, dla których już wkrótce będziemy przewodnikami:)